„Nadodrzańskie spotkania z historią” ukazują się w Mieszkowicach od 2013 r., tom z 2019 r. nosi numer siedem. Mieszkowice mają 3500 mieszkańców, obecnie leżą w powiecie gryfińskim, wcześniej były w województwie gorzowskim, a przed kilkoma wiekami należały do Nowej Marchii. Historia miasta i gminy jest na tyle ciekawa, że już od siedmiu lat historycy organizują doroczne sesje i wydają rocznik z ciekawymi artykułami.
*
W siódmym numerze „Nadodrzańskich spotkań” zwrócił moją uwagę artykuł prof. Andrzeja Lama pt. „Gottfried Benn – poeta z nadodrzańskiej okolicy własnymi słowami opisany (z widokiem dawnego Zielina)”. Gottfried Benn (1986 – 1956) to jeden z najwyżej cenionych poetów niemieckich I połowy XX wieku. Miał pół roku, gdy jego rodzice przyprowadzili się do Zielina, wsi położonej w gminie Mieszkowice. Ojciec był pastorem. Przyszły poeta wzrastał w sielankowej przyrodzie Brandenburgii, ale także w biedzie i w ryzach narzuconych przez ojca. Dzieciństwo odcisnęło się znacząco na jego twórczości, obrazy Zielina powracały później w wierszach i we wspomnieniach pisanych prozą.
*
Gottfried Benn chciał być lekarzem, a że rodzice nie mieli pieniędzy na jego kształcenie, został lekarzem wojskowym, bo na tym kierunku można było się kształcić za darmo. Ale ta specjalizacja miała decydujący wpływ na jego dalsze losy. Bezpośrednio po studiach poszedł na wojnę, a doświadczenia z niej wyniósł tragiczne. Właśnie brud, zniszczenie i tragizm wojny stały się tematami jego utworów literackich utrzymanych w ekspresjonistycznej konwencji. Zyskał wielu zwolenników, ale i przeciwników.
Dojście Hitlera do władzy miało dla Benna istotne znaczenie. Początkowo zaakceptował ideologię nazistowską, ale bardzo szybko się od takich przekonań odciął. Następstwem był zakaz publikacji. Gdy wybuchła wojna, miał już ponad 50 lat, więc jako lekarz podjął pracę w wojsku w Berlinie. Ale w połowie 1943 r. miejsce jego pracy zbombardowano i wtedy Gottfried Benn został przeniesiony do Gorzowa. Do końca stycznia 1945 r. pracował w budynku, w którym dziś jest hala sportowa Akademii im. Jakuba z Paradyża przy ul. Chopina i mieszkał w sąsiednim budynku dla dowództwa. Przez cały czas dużo pisał, zarówno wiersze, jak i bardzo ważny w jego twórczości esej „Powieść genotypu”, a także opowiadania. Wszystkie bronią człowieka przed niszczycielskim działaniem wojny. Oczywiście nie miał szans na ich opublikowanie w latach wojny. Na szczęście niedługo przed wkroczeniem Armii Czerwonej rękopisy wysłał do przyjaciela mieszkającego w głębi Niemiec i dlatego się zachowały. Jemu samemu udało się w ostatniej chwili także uciec do Berlina.
*
Andrzej Lam rozpoczął swoje wystąpienie w Mieszkowicach od wykazania, jakie trudności miał Gottfried Benn z wydaniem swoich utworów po zakończeniu wojny. Dla sprawujących powojenną władzę był hitlerowskim oficerem, a więc obejmował go zakaz druku. W powieści Hansa Faldy „Zmora” postać doktora Pernisa wzorowana jest na Bennie. Tam jest pokazany jako literat po raz kolejny skrzywdzony przez władze, osaczony, nie umiejący walczyć o swoje racje, choć szuflady biurka miał pełne rękopisów. Andrzej Lam pokazał, jak Bennowi odmawiano prawa druku w strefie amerykańskiej, angielskiej, francuskiej. Pierwszy jego tom wierszy z tytułem „Wiersze statyczne” ukazał się w 1948 r. w Szwajcarii. Dopiero po zmianach administracyjnych w Niemczech mogły się ukazywać jego utwory. I zyskały pełne uznanie.
*
W Gorzowie postać Gottfrieda Benna nie jest znana, choć właśnie tu napisał swoje najbardziej znaczące utwory. Spotkałam się ze zdaniem, że propagowanie Benna byłoby tożsame z propagowaniem hitlerowskiego oficera. Czyli z takim samym myśleniem jak Amerykanie, Anglicy i Francuzi po zwycięstwie nad Niemcami. To, że jego utwory są pacyfistyczne, nikogo nie obchodziło.
Andrzej Lam nie zajmował się gorzowskim (landsberskim) okresem życia Gottfrieda Benna, a tylko wspomniał, że pracował w budynkach dzisiejszej Akademii. W przypisie dodał: „Może warto upamiętnić to miejsce, jak upamiętniony został w Krakowie rówieśniczy poeta, żołnierz I wojny światowej Georg Trakl, który leczył się i zmarł w tamtejszym szpitalu?”.
*
Profesor Andrzej Lam, ceniony literaturoznawca, w 2019 r. wydał zbór 222 wierszy Gottfrieda Benna pt. „Powiedz mi to”. Nie ma tej książki w naszej bibliotece i jak na razie nie jest dostępna w sprzedaży. Szkoda.
Profesor miał przyjechać do Gorzowa z wykładem o twórczości Gottfrieda Benna. Czy i kiedy będzie to możliwe?
*
Inne artykuły z siódmego tomu „Nadodrzańskich spotkań z historią”:
* Bartłomiej Rogalski – Elementy skandynawskie na dolnym Nadodrzu w okresie wpływów rzymskich na przykładzie cmentarzyska w Czelinie, gm. Mieszkowice
* Andrzej Chludziński – Nazwy ulic w Mieszkowicach
* Kazimiera Kalita-Skwirzyńska – Kościół w Zielinie. Architektura i wyposażenie
* Tadeusz Kołucki – Powstanie i działalność kurortu w Trzińsku Zdroju na dawnych pocztówkach
* Piotr Maliński – Śladami wraków z biegiem Odry wschodniej
oraz dwa artykuły po niemiecku, bez tłumaczenia:
* Reichard Schimook – Der Christus von Stołeczna (Stolzenfelde) und andere merkwürdige Kleindenkmale im ehemaligen neumärkischen Oderland (Chrystus ze Stołecznej (Stolzenfelde) i inne osobliwe pomniki na dawnym nowomarchijskim Nadodrzu (Oderland)
* Edda Gutsche – Maler im Odertal in der ersten Hälfte des 20. Jahrhunderts, Teil 2 / Malarze w dolinie Odry w pierwszej połowie XX wieku, cz. 2
Także bibliografia i zestaw zdjęć z przeszłości i współczesności.
***
VII Nadodrzańskie Spotkania z Historią, 2019, materiały pod red. Andrzeja Chludzińskiego, wyd. Jasne, Pruszcz Gdański 2019, 250 s.