Słysząc o sushi, od razu myślimy o Kraju Kwitnącej Wiśni. Nic dziwnego, bo to jeden z symboli kuchni japońskiej, jednak jego pochodzenie jest inne. Pierwszą styczność z tym kolorowym daniem mieli ówcześni mieszkańcy Azji kontynentalnej (dzisiejsze Chiny) pod koniec II w. n.e. Kilka stuleci później, w latach ok. 701-718, według starych źródeł, potrawa ta dotarła do Japonii, gdzie zadomowiła się już na stałe.
Historia smaków
Dawniej, gdy nie było lodówek, surowe owoce morza składowano w beczkach. Przekładano je na zmianę z ugotowanym ryżem, a następnie szczelnie zamykano, żeby nie dostało się powietrze. Tak przechowywane surowce pozostawiano aż do całkowitej fermentacji ryżu, co było dość długim procesem, bo nierzadko trwało około roku. Gdy dobiegł on końca, beczkę otwierano, stary ryż wyrzucano, a zakonserwowaną rybę podawano z nowym, świeżo ugotowanym ryżem. Pierwsze takie dania nazywały się Nare-sushi. Z biegiem czasu zaczęto skracać cały cykl marynowania do kilku miesięcy, a później do kilku dni. Miało to ogromny wpływ na smak ryby, w związku z czym nazwę zmieniono na Nama-Nare.
Na przestrzeni kolejnych setek lat odkryto między innymi zakwaszanie ryżu przekładanego w beczkach, co skróciło czas marynowania do jednej nocy (Haya sushi), a następnie pomogło w stworzeniu odmiany Hako sushi, którą przygotowuje się w kilka godzin w domu. Znane nam dzisiaj sushi pochodzi z XIX w. i jest zasługą japońskiego kucharza Hanaya Yohei. Niedługo po dokonaniu tej małej wielkiej rewolucji smakowej, wyodrębniły się dwa główne style przyrządzania potrawy: Edo (wywodzi się z Tokio; nawiązuje do Hako sushi, a nazywa się Nigiri sushi; są to porcje ryżu, na których wierzchu położone zostały sashimi, czyli kawałki ryby) oraz Kansai (stworzony w Osace; opiera się na właściwie przygotowanym ryżu; ryby są tu tylko dodatkiem, który bez problemu można zastąpić; nazywa się to Oshi sushi).
Dodatkowe informacje: Więcej informacji o sushi znajdziesz na stronie https://goldsushi.pl/ - sprawdź więcej.
Rytuał konsumpcji
Jedzenie sushi ma swoją małą ceremonię, szczególnie ważną dla Japończyków. Przede wszystkim należy porządnie umyć ręce. Tradycja nakazuje spożywanie porcji rękoma, jednak akceptowane są też pałeczki. Jeśli chcemy podzielić się tym smacznym kąskiem z innymi, podajemy go na swoim talerzu, aby każdy samodzielnie mógł sobie wziąć porcję. Nigdy nie przekazujemy niczego drugiej osobie za pomocą pałeczek. Jeśli sięgamy po coś ze wspólnego talerza, robimy to końcówkami pałeczek — nigdy częścią wkładaną do buzi! Gdy czegoś się dotknie, od razu należy zjeść cały kawałek. Nie wolno przegryzać części jedzenia, aby odłożyć ją na talerz. Za niegrzeczne uznaje się zostawianie czegokolwiek na talerzu po posiłku. Nie należy prosić o nóż. To obraza dla szefa kuchni.
Sugeruje, że posiłek jest za twardy. Gdy chcemy zmoczyć sushi w sosie sojowym, robimy to w sposób, by fragment z ryżem był u góry. Wielu z nas błędnie uważa, że sos ma za zadanie nadać smak ryżowi, jednak chodzi tu o zaostrzenie smaku ryby. Zazwyczaj spotyka się wasabi i imbir, które także bywają źle stosowane i nakładane na porcję dania. Ich funkcją jest oczyszczenie naszych kubków smakowych pomiędzy kęsami i zneutralizowanie smaku, a nie dodawanie go. Jedząc w zwykłych sushi barach, często nie zwraca się zbyt dużej uwagi do poprawnego sposobu jedzenia, jednak u prawdziwych sushi masterów niektóre zachowania mogą zostać uznane za zniewagę, więc zanim zjemy w typowym japońskim miejscu, musimy skrupulatnie się przygotować.