Gorzowscy strażnicy miejscy uważnie obserwują dym unoszący się z kominów. W styczniu przeprowadzili 81 kontroli; w ośmiu przypadkach ujawnili zamiast materiałów opałowych spalanie odpadów, często śmieci.
 
Szczególną niefrasobliwością wykazał się właściciel zakładu wulkanizacyjnego, który ogrzewał się, paląc w piecu … zużyty olej. Ukarany został wysokim mandatem karnym.
 
- Świadomość zagrożenia smogiem rośnie, mieszkańcy naszego miasta zdają sobie sprawę z konsekwencji zatruwania środowiska. Widoczne to jest zwłaszcza po stale rosnącej ilości próśb o interwencję – powiedział Bolesław Romańczyk, zastępca komendanta gorzowskiej Straży Miejskiej.
 
Tak też było z kontrolą w zakładzie wulkanizacyjnym; strażnicy otrzymali kilka telefonów od mieszkańców zaniepokojonych gęstym, czarnym dymem, zatruwającym powietrze niemal na całym osiedlu. Okazało się, że właściciel zakładu dogrzewał się, paląc w piecu typu „koza” zużyty olej.
 
Straż Miejska przypomina, iż spalanie odpadów jest wykroczeniem zagrożonym karą aresztu albo grzywny w wysokości do pięciu tysięcy złotych.
 
 
Dariusz Wieczorek
Wydział Promocji i Informacji
 
Fot. Bartłomiej Nowosielski, archiwum Straży Miejskiej

Elementy dodatkowe powiązane z tą informacją