Historia i teraźniejszość
Republika Hondurasu (hiszp. República de Honduras) jest położona w Ameryce Środkowej, nad Zatoką Fonseca należącą do Pacyfiku i nad Zatoką Honduraską, prowadzącą na Morze Karaibskie. W Hondurasie podobnie jak m.in. w sąsiedniej Gwatemali rozwijały się bogate kultury prekolumbijskiej Mezoameryki. Spośród nich najszerzej znaną i popularną w filmach. książkach i grach komputerowych jest cywilizacja Majów. Ostateczny kres tamtejszych miast Indian nastąpił wraz z odkryciami geograficznymi XVI wieku i nadejściem hiszpańskich konkwistadorów, a wraz z nimi europejskich chorób zakaźnych.
Potężne imperium królestwa Hiszpanii wprowadziło wiarę katolicką, swój język oraz przeróżne zwyczaje, które przeniknęły do każdej klasy społecznej Hondurasu i stały się jego trwałym dziedzictwem. Kraj stał się niepodległy w roku 1821, do dziś pozostaje republiką, gdzie dominuje rolnictwo, elity są skoncentrowane w głównych miastach kraju. Majowie, będący spadkobiercami państw takich jak Copán (upadło jeszcze w IX wieku), żyją do dziś na zachodzie Hondurasu, określając się jako Ch'orti'. W całym kraju znajdziemy pozostałości, często zadziwiające tak jak choćby bogato rzeźbione ekspresyjne stele Majów, dawnej potęgi i kultury, nieustępującej cywilizacjom Starego Świata.
Tortille i nie tylko
W kraju o tak bogatej i pełnej gwałtownych przemian historii, jakim jest Honduras, wakacje nie sprowadzają się do biernego odpoczynku w luksusowym hotelu. Sama kuchnia jest zwierciadłem odbijającym wielość kultur i ludów takich jak Lenca, Garifuna, Hiszpanie, Afrykańczycy przybywający na statkach niewolniczych oraz karaibscy Kreole i Mulaci. Warto spróbować regionalnych specjałów, jak choćby baleadas (nadziewane smażoną fasolą tortille) i tamales w liściach plantanów. Amatorów mięsnych przysmaków zainteresuje z pewnością carne asada - charakterystyczne dla Ameryki Środkowej danie z pieczonej na ruszcie marynowanej wołowiny. Podaje się je z dodatkiem chismol, przygotowanego z cebuli, pomidorów i słodkiej papryki, przyprawionego zaś octem, solą, czarnym pieprzem i sokiem z cytryny.
Klejnoty fauny i flory
Bogactwo miejscowych przysmaków koresponduje z zachwycają plejadą zwierząt i roślin. Narodowym ptakiem Hondurasu jest odziana w wielobarwne pióra papuga Ara Macao ceniona przez cywilizacje prekolumbijskie, narodowym ssakiem jest zaś jeleń białoogoniasty (Odocoileus virginianus).
W mogącym się poszczycić ponad 6 000 gatunków roślin (w tym 630 storczyków) oraz 700 gatunkami ptaków kraju, którym jest Honduras, wycieczki pozwalające na doświadczenie tej niebywałe bioróżnorodności są niezbędnym punktem programu każdego przybysza. Odrębną wyprawą stać się może choćby poznawanie nietoperzy, których w honduraskich lasach deszczowych i łańcuchach górskich żyje ponad 50 gatunków. W regionie La Mosquitia znajdującym się na północnym wschodzie republiki, jest położony rezerwat biosfery Río Plátano, obejmujący przede wszystkim nizinne lasy deszczowe.
Również morze zaprasza do rejsów i nurkowania - spotkać w nim można delfiny butelkonose, wielkie płaszczki (Manta gen.) i majestatyczne rekiny wielorybie oraz fascynujące kolorami ryby skarusowate (Scaridae gen.).
Karnawał i dywany
Odwiedzając Honduras, natrafimy na rozmaite święta, których celebracja obejmuje karnawał i parady. Przykładem są tygodniowe obchody corocznego karnawału La Ceiba. Trwają one tydzień, składają się nań muzyka, wystawy oraz specjalnie przyrządzone potrawy. Zwieńczeniem święta jest Karnawał Przyjaźni. Feria Juniana - czyli "uroczystość czerwcowa" (święto Apostołów Piotra i Pawła) w mieście San Pedro Sula obejmuje m.in. koncerty, wydarzenia sportowe oraz wystawy. Ścisły związek Hondurasu z religią katolicką sprawia, że wielkie znaczenie mają, podobnie jak w Hiszpanii, obchody Wielkiego Tygodnia. Nie ograniczają się one do celebracji w kościołach. Wielkim powodzeniem cieszą się procesje, zwłaszcza w Wielki Piątek. Podczas tych ceremonii odgrywane są sceny z Ewangelii, począwszy od Niedzieli Palmowej, a na śmierci na krzyżu skończywszy. Zaskakuje zwyczaj sypania dywanów z trocin, które pokrywają trasę przejścia procesji pasyjnej. Owe bogato dekorowane ornamentami roślinnymi i symbolami religijnymi a przy tym bardzo kolorowe dzieła sztuki pokrywające wiele metrów kwadratowych, mają ulżyć w drodze Chrystusowi dźwigającemu krzyż. Ciekawe mogą się okazać porównania z polskimi Kalwariami: Pacławską i Zebrzydowską. Zarówno obchody polskie, jak i honduraskie mają wspólne korzenie w kontrreformacyjnym katolicyzmie.
Ryba w chmurze
Poza licznymi zabytkami i dziełami sztuki współczesnej, w kraju licznych zwyczajów i tradycji, jakim jest Honduras ciekawostki to temat na obszerną książkę. Jedną z nich jest deszcz ryb (lluvia de peces, aguacero de pescado). Zjawisko to, które ma zachodzić rok, w rok w Yoro, może być efektem silnych wiatrów i tornad morskich, które powodują porwanie ryb z Atlantyku i ich "deszcz" na lądzie. Ryby mogą również pochodzić z wód słodkich, przechodzić z rzek do podziemnych strumieni wraz ze zmianą pór roku. Intensywne ulewy "wymywają" następnie ryby na powierzchnie. Miejscowi widzą w takim naturalnym połowie cud, zdziałany za wstawiennictwem ojca Jose de Jesus Subirana, który w połowie XIX wieku miał zanosić modły przez trzy dni i trzy noce, prosząc Trójcę świętą o pomoc ubogim rolnikom. Bóg wysłuchał próśb i cud rybiego deszczu powtarza się rok w rok.
Rozwijająca turystyka
Samo słowo "honduras" to po hiszpańsku "głębie" (być może w odniesieniu jedynie do kotwicowiska - fodura - w zatoce Trujillo). Można powiedzieć, że w pewnym sensie oddaje ono bogactwo tego kraju, który chociaż nie należy do wielkich pod względem powierzchni ani ludności, to jest do głębi wypełniony bogactwem swych dziejów, kultury i przyrody. Warto zanurzyć się w ten tworzony przez pokolenia ocean.