W czasie kiedy koronawirus zalał cały świat mówiło się tylko o tym, że chorują osoby dorosłe. Z obserwacji dzieci, które miały kontakt z covid-19 wynikało, że nie zarażają się, gdyż nie mają objawów jakie obserwowano u dorosłego człowieka. Ten błąd doprowadził to tego, że w najważniejszym czasie próby opanowania pandemii pominięto fakt, że dzieci mogą chorować i tym samym zarażać, jednak nie mieć typowych objawów.
Dopiero po pewnym czasie okazało się, że dzieci mogą cierpieć na PIMS-TS, czyli wieloukładowy zespół zapalny. Trzeba jednak zaznaczyć, że jest to już jednostka chorobowa będąca powikłaniem po przebytym COVID-19. Zakażenie musiało nastąpić w takim razie dwa do czterech tygodni wcześniej. Co ważne PIMS-TS nie jest jednostką zakaźną.
Według skąpych danych z USA wynika, że PIMS-TS rozwija się u 1 dziecka na 1000, które były zarażone COVID-19.
Każde dziecko z podejrzeniem PIMS-TS powinno być hospitalizowane, ze względu na możliwość szybkiego pogorszenia zdrowia oraz szerokiego spektrum wiedzy na temat tej nowej jednostki chorobowej. Wiadomo jednak, że wczesne rozpoznanie choroby i natychmiastowe rozpoczęcie leczenia pozwala na bardzo szybki powrót do zdrowia oraz zmniejsza ryzyko powikłań. W Szpital Dworska realizujemy proces badań zgodnie z najnowszą wiedzą oraz doświadczeniem naszych specjalistów.
Ponieważ jest to choroba wieloukładowa, może objawiać się przez problem z wieloma narządami.
Najczęstszym objawem jet wysoka gorączka utrzymująca się przez minimum 3 dni, wymioty spowodowane bólem brzucha, biegunka, wysypka, zapalenie spojówek, spierzchnięte usta, obrzęk dłoni i stóp, osłabienie, bóle głowy i karku, objawy neurologiczne, szwankujący układ oddechowy. Warto wspomnieć, że powyższe objawy nie musza występować razem, co znacznie utrudnia odpowiednie rozpoznanie.