Gorzowscy policjanci zatrzymali do kontroli kierowcę, który nie zastosował się do znaków i wjechał w ulicę jednokierunkową. Okazało się, że mandat karny za wykroczenie to nic w porównaniu z zarzutami, które mu grozą. Kierowca ma trzy sądowe zakazy kierowania pojazdami. Za ich złamanie grozi do pięciu lat więzienia.
W Gorzowie Wielkopolskim trwają inwestycje w drogową infrastrukturę. By było bezpiecznie wprowadzane są zmiany w organizacji ruchu. Nie wszyscy jednak stosują się do znaków, o czym informowani są policjanci. Funkcjonariusze pojawiają się na modernizowanych odcinkach by sprawdzać czy kierowcy nie łamią przepisów. Tak jest i teraz, gdy trwa remont na skrzyżowaniu ulicy Roosevelta i Mieszka I. O wprowadzonych przez zarządcę drogi zmianach informowaliśmy
TUTAJ
.Policjanci mieli sygnały od mieszkańców okolicy, że kierowcy łamią przepisy i wjeżdżają „pod prąd” w ulicę Chodkiewicza. Jej odcinek od ulicy Kazimierza Wielkiego do Wyszyńskiego jest w tej chwili jednokierunkowy. Kilkunastu kierowców za jazdę „pod prąd” zostąłu już ukaranych mandatami. We wtorek (29 marca) kolejny nie zastosował się znaków. Mężczyzna został zatrzymany przez policyjny patrol, który obserwował zachowanie kierujących w tym miejscu. Ale wykroczenie to nie jedyny problem 28-latka w vw. Mężczyzna ma także trzy aktywne zakazy prowadzenia pojazdów, wydane przez sądy w Inowrocławiu, Bydgoszczy i Wrocławiu. Mieszkańca Gorzowa czekają kolejne kłopoty. Za złamanie zakazu prowadzenia auta usłyszy zarzut, za który grozi do pięciu lat więzienia.
podkomisarz Grzegorz Jaroszewicz
Komenda Miejska Policji w Gorzowie Wielkopolskim