Janusz Gorzowski, mistrz plażingu, opuścił w poniedziałek bulwar wschodni. Ale wróci - zobaczymy go znów 2 września.
Przez dwa tygodnie rzeźba będzie poddawana renowacji, której dokonają jej autorki Ewa Kozubal i Ewa Bone.
Pomnik ustawiono w 2015 roku na Dni Gorzowa, a dzięki mediom społecznościowym nazwany został Januszem – Mistrzem Plażingu Bulwarowego.
Oficjalnie jest to rzeźbiarski obiekt wzbogacający przestrzeń bulwaru, zacierający jednocześnie granice między galerią a przestrzenią miejską. Poza tym Janusz „podkreśla rekreacyjny krajobraz bulwaru realizując hiperrealistyczną rzeźbę przedstawiającą plażowicza czytającego gazetę”.
Gorzowianin, który w internecie prowadzi jego profil (Janusz Gorzowski Mistrz Plażingu Bulwarowego) mówi, że Janusz stał się już lokalsem po całości – czyli został gorzowianinem na 100 proc. Ludzie go kupili, polubili, stał się częścią miejskiej panoramy.
– Jest genialny w szczegółach. Jak ktoś nie wie, że to rzeźba, zorientuje się dopiero dosłownie z metra. Dla mnie to symbol Polaka na wczasach: goła klata, klapki, czapeczka, wąsik. Zawsze powoduje, że się uśmiecham – powiedziała Gazecie Lubuskiej spotkana na bulwarze Renata Wolniewska.
- To taki pozytywny, wesoły wyróżnik Gorzowa. Każde miasto ma jakieś pomniki, ale takiej rzeźby to nie ma chyba nigdzie indziej - tłumaczy ze śmiechem Kazimierz Czarnecki, oficjalny sobowtór Janusza. I radzi właśnie w ten sposób patrzeć na pomnik: z przymrużeniem oka, nie do końca serio, na luzie. Bo wtedy można dostrzec prawdziwy sens takiej sztuki z żywicy.
Bulwarem, na którym „urzęduje” Janusz Gorzowski, administruje Gorzowski Rynek Hurtowy.
Dariusz Wieczorek
Wydział Promocji i Informacji
Fot. Dariusz Wieczorek