Policjanci grupy SPEED zatrzymali do kontroli na trasie S3 kierowcę, który skodą jechał aż 223 kilometry na godzinę, a więc o ponad 100 więcej, niż mówią przepisy. Mężczyzna podczas rozmowy z policjantami przyznał, że prędkość była spowodowana chęcią „przepalenia zaworu EGR”. Na mężczyznę funkcjonariusze nałożyli mandat w wysokości 2500 złotych, a więc zdecydowania więcej niż kierowca zapłaciłby za czyszczenie części w warsztacie.

Trasa S3, przebiegająca przez zachodnią Polskę, jest nowoczesną drogą, dającą wysoki komfort jazdy i bezpieczeństwo. Można na niej rozwinąć większe prędkości, ale na pewno nie jest to tor wyścigowy. Mężczyzna, którego policjanci kontrolowali w poniedziałek (31 stycznia) na trasie S3 miał na liczniku 223 kilometry na godzinę. Na tym odcinku drogi mógł jechać maksymalnie 120. Chwilę po pomiarze kierowca osobowej skody już rozmawiał z policjantami. Co ciekawe w pojeździe przewoził długą na całe auto drabinę. 24-latek, który jechał w stronę Szczecina tłumaczył, że jego prędkość wynika z chęci „przepalenia EGR-a”. Za swoją jazdę mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 2500 złotych. Warto zauważyć, że w warsztacie usługa czyszczenia zaworu kosztowałaby kilkaset złotych.

Policjanci grupy SPEED nie tylko na tej drodze zatrzymują kierowców, którzy lekceważą ograniczenia. Po pierwszym miesiącu działania nowego taryfikatora widać jednak wyraźny spadek liczby mandatów wystawianych za przekroczenie prędkości w powiecie gorzowskim. W styczniu 2021 roku było ich 637, w 2022 roku – 477. Choć wielu kierowców jeździ wolniej, to są i tacy, którzy zdecydowanie przekraczają prędkość w terenie zabudowanym i tracą prawo jazdy. (styczeń 2021 rok – 42, 2022 rok - 41). Opórcz utraty uprawnień, kierowcy muszą liczyć się z wysokimi mandatami

podkomisarz Grzegorz Jaroszewicz

Komenda Miejska Policji w Gorzowie Wielkopolskim

Film 1.mp4

Pobierz plik 1.mp4

(format mp4 - rozmiar 5.84 MB)

Pliki do pobrania

  • 195.58 KB