Gorzowscy policjanci zatrzymali do kontroli kierowcę, który znacznie przekroczył dopuszczalną prędkość. Mężczyzna w zamian za brak mandatu, zaproponował policjantom 50 euro. Został zatrzymany i usłyszał zarzuty wręczenia łapówki. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Policjanci gorzowskiej drogówki dbają o bezpieczeństwo na drogach całego powiatu. Jedną z tras, na których można spotkać funkcjonariuszy, jest droga wojewódzka 132, prowadząca z Gorzowa Wlkp. do Kostrzyna nad Odrą. Ruch tutaj jest spory, nie brakuje niebezpiecznych manewrów i przypadków przekraczania prędkości. Dlatego w tym miejscu pojawiają się policjanci z radarem, by dyscyplinować kierowców i przypominać obowiązujące przepisy.

W sobotę (9 lutego) jeszcze przed południem policjanci kontrolowali prędkość pojazdów w Motylewie. Jedną z osób, która nie zwracała uwagi na ograniczenia prędkości, był kierowca mercedesa. Auto na niemieckich tablicach rejestracyjnych zostało zatrzymane do kontroli.

47-letni kierowca został poinformowany przez policjanta, że jechał za szybko o 34 km/h i za to wykroczenie zostanie nałożony mandat w wysokości 200 zł. Funkcjonariusze sprawdzali dokumenty kierowcy i pojazdu, gdy 47-latek zaproponował brak mandatu i „inny sposób załatwienia sprawy”. W rękach miał banknot 50 euro, przeliczając na złotówki to ponad 200 zł. Policjant przypomniał, że mandat może zapłacić w polskiej walucie lub kartą kredytową, bo terminale płatnicze znajdują się na wyposażeniu patroli. Funkcjonariusz zaznaczył, że wręczenie pieniędzy w zamian za odstąpienie od wypisania mandatu to łapówka. Te argumenty najwyraźniej nie trafiły do kierowcy.

Po chwili mężczyzna miał już kajdanki na rękach. Pytał jeszcze policjanta, czy da się to "odkręcić". Kierowca został zatrzymany. Jeszcze tego samego dnia zapłacił kartą 200 zł mandatu. Usłyszał także zarzuty za wręczenie łapówki. Za to przestępstwo grozi mu do 10 lat więzienia.

 

podkom. Grzegorz Jaroszewicz

Zespół Prasowy

KWP w Gorzowie Wlkp.